Dzisiejsza wizyta na budowie odbyła się około południa. Były wówczas prowadzone prace przy budowie ogrodzeń ogródków, rozwożeniu ziemi, a także w garażach (4 osoby).
Przy bramach wejściowych na osiedle pojawiły się już domofony. Na każdym z nich na ekranie są wypisane adresy budynków. Przetestowałem działanie domofonu przy budynku 4 poprzez zatrzaśnięcie furtki, wpisanie kodu i jej otwarcie i… udało się 🙂 Niestety dostrzegłem też wadę – domofon przy budynkach 7-10 ma wadliwy wyświetlacz – 2 linie tzw. martwych pikseli.
Przy okazji zaobserwowałem przenosiny biura Strabagu (2 kontenery) z okolic przychodni w pobliże zabytkowej topoli.
W obu garażach zainstalowano bramy wjazdowe unoszone w górę. Na zjeździe do małego garażu spotkałem fachowca zeszlifowującego starą warstwę izolacji poniżej linii elektrycznej od oświetlenia. Wewnątrz garażu były kałuże w stałych miejscach, ale nie są odczuwalne wilgoć i zaduch, jak to było poprzednim razem.
W dużym garażu kałuże są widoczne głównie na ścianach i w narożnikach ściana/posadzka. Trwały właśnie prace przy uszczelnieniach i dylatacjach (2 osoby). W zależności od materiału, który został użyty (cegła lub beton) są stosowane różne techniki – odpowiednio wykuwanie rowka (a następnie wypełnieniu go) u zbiegu posadzki i ściany; i wiercenie otworów (tzw. korków) w równych odstępach i wypełnianie ich. Niestety część posadzki w dużym garażu wykonana została (Durobed) niezgodnie z zaleceniami producenta Kalmatronu, w związku z czym w tych obszarach ściany mają być uszczelniane na całym obwodzie.
Kolejnym problemem związanym z garażami są nieszczelne dylatacje, zwłaszcza w miejscach pod balkonami. Powodują one zalewanie garaży po ścianach od góry. Z wcześniejszych etapów budowy pamiętamy, że tylko część balkonów na parterze zostało zabudowane od spodu. Ten brak izolacji połączony z faktem, że konstrukcja budynków nadal pracuje (mimo że w większości pochodzi z 2009 r.) powoduje powstawanie nieszczelności. Jest to jednak w mojej ocenie mniej uciążliwy problem i łatwiejszy do rozwiązania, choć uciążliwy dla mieszkańców – należy zdjąć wierzchnią warstwę ziemi i wykonać potrzebne uszczelnienia.
Niezmiennie przepraszam specjalistów z dziedziny budownictwa za mój pseudobudowlany język i zapraszam do prostowania nieścisłości, jeśli takowe popełniłem 🙂